środa, 27 kwietnia 2011

„Dziecko Holocaustu” Jack Kuper

Po dość długiej przerwie - poważna książka. „Dziecko holocaustu” znalazłam na kiermaszu w osiedlowej bibliotece, a że interesuje mnie tematyka II wojny światowej i kosztowała bardzo mało (całe 2 złote!) to postanowiłam, że chcę ją mieć na swojej półce. To zastanawiające, ale po żmudnych poszukiwaniach w Internecie znalazłam tylko jedną opinię na jej temat - pozytywną zachęcającą do jej przeczytania. Gdybym wpisała tytuł jakiejś kobiecej powieści pewnie wyskoczyłoby mi kilkadziesiąt recenzji...
 
„Dziecko holocaustu” to autobiografia Jack'a Kuper'a, a w istocie Jankełe Kuperbluma. Nie będę wnikać w szczegóły treści, ponieważ mogłabym się pogubić w wydarzeniach. Nie znaczy to, że fabuła jest zagmatwana. Jest prosta i opowiada o losach małego żydowskiego chłopca w latach okupacji. Kubuś, bo tak każe siebie nazywać, to bardzo wrażliwe dziecko o bujnej wyobraźni. Stracił swoich bliskich, więc z pomocą dobrych ludzi próbuje przeżyć wojnę. Ukrywa się przed Niemcami w stogach siana, w piwnicach, na strychach, udaje Polaka. Za kawałek chleba i schronienie wynajmuje się u chłopów do pracy na wsi.

Te doświadczenia wyostrzają w nim zmysł sprytu i przebiegłości. Mimo paraliżującego strachu jego instynkt życia podpowiada mu, żeby się nie poddawał i szedł naprzód. Kubuś w końcu dochodzi do momentu kiedy nie wie kim naprawdę jest. Ciągłe kłamstwa by ukryć swe żydowskie pochodzenie sprawiają, że zatraca swoją tożsamość. Modli się jak katolik, chodzi do kościoła, a nawet chce zostać ochrzczony. Ma wyrzuty sumienia, że oszukuje ludzi, którzy go przygarnęli, opiekują się nim jak własnym synem, a nawet chcą przyjąć do rodziny jako prawowitego jej członka. Do tego wszystkiego dochodzą najzwyczajniejsze problemy związane z dojrzewaniem.

To wszystko składa się na przejmującą lekturę o strachu, głodzie, pragnieniu życia, kłamstwach, ciągłej ucieczce i prawdziwej ludzkiej naturze. Czy za żywność można wydać własnego ojca? Czy bez wyrzutów sumienia można grabić zburzone domy, w których jeszcze do niedawna tętniło życie? Instynkt przetrwania potrafi zmienić człowieka nie do poznania. Każe kłamać w żywe oczy, wykorzystywać ludzką dobroć i dawać obietnice bez pokrycia. Jankełe Kuperblum uciekł z Polski po wojnie mając 15 lat. Trafił do Kanady, gdzie ułożył sobie życie jako producent i reżyser. Jemu się udało, ale ilu chłopców w jego wieku skończyło w komorze? Gorąco polecam tę książkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz